Rano lewą nogą wstałąm
I do szkoły spierdalałm
W budzie pierwszy był angielski
Lepiej było słuchać Eski
W poniedziałek fiza była
Baba jak zwykle coś pierdoliłą
Wydarłą sie znowu na kota
Powiedziała żę Fabian to ciota
Wybiegłą wkórwiona z klasy
Oto szkolne rarytasy...
pisałam sobie różne rymowanki, teraz możecie je przeczytać:
Buty sobie uciapałam
Bo w błoto sie wjebałąm
Potem w Mini-Mal chusteczki kupiłąm
Gdy przyszłąm do domu Nirvane póściłąm
Książke otwożyłąm
I niby sie uczyłąm
starsi z bratem pojechali na sielec (basen) a ja zostałam w domu. Jednym słowem Siedze, Pale, Pije :) no i jeszcze MUZA NA FULL I JEST COOL!
na początku roku mamy jechać na wycieczke dwudniową do Wrocławia. Nie wiemy tylko co zrobić z alkoholem bo nie będzie raczej osoby w klasie która wziełą by wszystko całej klasy... a będzie tego sporo. Chociaż ja ogranicze sie tylko do nalewki i wótki... chociaż piwo to może jako napój do autokaru...
Przydają sie takie wycieczki, ostatnio jak byliśmy w teatrze z dziwczynami z naszej klasy pobrałyśmy sobie piwa... chłopcy nie bo nawet nie wpadli by na taki pomysł
totalna beznadzieja, cały dzień (nio tak prawie cały:) musiałam sprzątać, kumpela Iwka pojechała, Aśka pojechała a ja jade dokłądnie w dzień w który one przyjeżdżają. Spox było z iwką która byłą na bank pewna że dzisiahj jest 9 sierpnia ( niedawno przyjechała z kolonji i widać za dłużo tam piłą) Szkoda że nie pojechałam w tym roku na kolonie... ale bym sobie używała...