zanim zaczne te porady to opowiem wam o tym jak mnie kocili rok temu ... dokładnie wszystko zaczeło sie gdy skończonej akademii i spotkaniu z wychowawcą ... chciałam jak gdyby nigdy nic chciałam sobie wyjść ze szkoły ... ja patrze a tam tyle ludu przed drzwiami .... nie było sposobu żeby im nie uciec na mnie czekałą bochenkowa i kozłowska wiem ze niezbyt mnie nie lubiły to zrazumiałe ... skociły mnie potem chciał mnie skocić też warmus ale go bardzo prosiłąm i nie zrobił tego... w domu wszystko dość szubko zmyłam ...
ale w nastepny dzień był koszmar złapała mnie martusia d. ktorą teraz bardzo lubie ale wtedy sie nienawidziłyśmy... popisały mnie jakimś pożądnym markerem a było to chyba na 2 lekcji z 6... pomyślałam sobie że pewnie tak samo łatwo zejdzie jak i poprzednim razem ale sie myliłam jeszcze byłao taka mądra ze nie zmyłam tego w szkole a w domu zaczeło sie piekło ... nicczym poprostu niczym nie mogłam tego zmyś ... woda, maseczki, żele , mydło, peelingi... i wszystko na nic ... za chwile dostałm uczulenia vbyłam taka czerwona a tważ przy każdym dotuku straszne mnie bolałą... mimo to zrobiłam tak jak chłopcy robili w szkole .... sprubowałąm to zmyć zmywaczem do paznokci... z bulu aż sie popłakałam jestem pewna że nigdy tego ogromniego bulu nie zapomne... potem mama powiedziałą zebym zostawiła tą tważ (na tważy zostałąy mi żułty napis kot i nosek i wąsiki) oki zostawiłam ją ale poźniej jak już mnie tak tważ nie bolałą to posmarwwałam ją kremem znowu przez to uczulenie tak zaczeła mnie piec że sie znowu porycząłąm ale krem mi pomógł i zeszły mi plamy : )
S();